fbpx

Warto zaznaczyć, że tekst ten powstał w połowie czerwca, gdy już wszystko bardzo powoli zaczynało wracać do normalności, do nowej normalności … choć wszyscy wiedzą, że nic już nie będzie takie same jak wcześniej.

Przy okazji światowej kwarantanny padło wiele słów mówiących, że epidemia COVID-19 zmieniła nasze życie. Skutki pandemii koronawirusa wymykają się wszelkim prognozom i zmieniają nasze plany i cele. Z pewnością dotkną każdego i każdej dziedziny. Świat, w którym obecnie żyjemy charakteryzuje się niespotykaną zmiennością, niepewnością i złożonością. Wydaje się, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad dynamiką tych zmian i nawet niezawodne do tej pory systemy teleinformatyczne nie zawsze za nimi nadążają.

Rynek nieruchomości również błyskawicznie zareagował na tą nową normalność. Najwyraźniej było to widoczne na rynku najmu krótkoterminowego, który na pewną chwilę jakby zamarł. Inwestorzy znacznie ograniczyli swoje działania. Banki zakręciły kurki i wprowadziły ostre warunki kredytowania, a ceny nieruchomości… i tu już nie wiadomo czy zaczną spadać czy nie??? Analitycy w tej kwestii nie są jednomyślni.

Wróćmy do banków. Co się zmieniło?

Rada Polityki Pieniężnej niespodziewanie obniżyła stopy procentowe niemal do zera. Stopa referencyjna po kolejnych obniżkach wynosi już tylko 0,1%. Banki dzięki temu chcą ograniczyć straty i zminimalizować ryzyko. Ponadto obniżona została zdolność kredytowa, podwyższono widełki dotyczące wkładów własnych, ograniczona została dostępność kredytów dla osób prowadzących działalność gospodarczą (np. wykluczone zostały niektóre branże), obsługa do tej pory bezpośrednia została dostosowana do wprowadzonych wymogów. I tu pozytywna zmiana. Wiele spraw można aktualnie załatwić zdalnie, a dokumenty, które jeszcze kilkanaście tygodni temu musiały być przedstawiane w formie papierowej (oryginały), można przesyłać do banku w formie elektronicznej.

Z takimi utrudnieniami i zmianami muszą się teraz zmierzyć osoby, które planują zakup nieruchomości i wzięcie kredytu hipotecznego. Zdecydowanie też muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem w związku z nietypowym działaniem wielu instytucji proces kredytowy znacznie się przedłużył. Standardowo trwał około 2 miesięcy, a teraz finalizacja umowy kredytowej może zabrać nawet 4 miesiące. Banki, urzędy, notariusze, rzeczoznawcy majątkowi oraz wiele innych podmiotów biorących udział w tym procesie pracują według panujących nowych reguł. Widać już zmiany i przystosowanie się do nowej rzeczywistości. Obniżka stóp procentowych to krok, który może spowodować zamieszanie na rynku. Wpłynie bowiem niekorzystnie na wyniki finansowe banków. Z drugiej strony spowoduje, że koszty kredytu hipotecznego znacznie spadną i to sprawia, że nadszedł dobry moment na jego zaciągnięcie ze stałym oprocentowaniem. Jeśli zatem zdecydujemy się na kredyt hipoteczny, to do rozpoznania będą dwie podstawowe kwestie: weryfikacja kredytobiorcy i wycena nieruchomości, bo one mają decydujący wpływ na wysokość przyznanego kredytu. W jednym i drugim zakresie do banku należy dostarczyć odpowiednie dokumenty. Co do wyceny nieruchomości będzie to operat szacunkowy sporządzany przez rzeczoznawcę majątkowego.

Kim jest rzeczoznawca majątkowy?

Zgodnie z obowiązującym prawem jest to osoba posiadająca stosowne uprawnienia zawodowe. Obowiązki oraz prawa rzeczoznawcy majątkowego najpełniej określa Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Uprawnienia zawodowe rzeczoznawcy nadawane są przez Ministra Rozwoju po zdaniu egzaminu przed Państwową Komisją Kwalifikacyjną oraz po odbyciu minimum półrocznej praktyki. Rzeczoznawcą majątkowym może być osoba fizyczna, która posiada wykształcenie wyższe magisterskie oraz ukończyła studia podyplomowe z zakresu wyceny nieruchomości, zdała egzamin przed wspomnianą wyżej komisją kwalifikacyjną, dzięki czemu ma nadany numer uprawnień oraz jest wpisana do Centralnego Rejestru Rzeczoznawców Majątkowych dostępnego na stronie Ministerstwa [link].

Każdy rzeczoznawca majątkowy zobowiązany jest do wykonywania czynności szacowania nieruchomości zgodnie z przepisami prawa oraz standardami zawodowymi. Ważne też, aby wycena wykonywana była ze szczególną starannością i bezstronnością.
Aktualnie rzeczoznawcy starają się minimalizować ilość bezpośrednich kontaktów z klientami. Po pierwszej konsultacji zwykle telefonicznej i przekazaniu danych o nieruchomości np. w formie elektronicznej, mogą rozpocząć pracę nad wyceną. Wcześniejsza wizja lokalna powinna się odbyć zgodnie z obostrzeniami w maseczce i rękawiczkach. Przekazanie operatu szacunkowego do banku odbywa się mailowo. Kupujący nie musi być do tego angażowany. Czy tak nie jest prościej?

Widać zatem, że epidemia to również czas „narodzin”, że niesprzyjające otoczenie to źródło wielu szans, a spojrzenie z innej perspektywy umożliwia otwarcie „bram”, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Niech zatem stanie się katalizatorem do kolejnych zmian.

Życzę wszystkim, abyśmy jak najszybciej odnaleźli się w tej nowej rzeczywistości i umieli dostosować działania do zmieniających się potrzeb rynku, obostrzeń oraz wytycznych rządu.